Przestępca najprawdopodobniej ukrył się w kościele wieczorem i został w świątyni po zamknięciu bram. Zabytkowe baldachimy podpalił na pewno po godzinie 19.00, drogę ucieczki miał jednak zamkniętą. Szukając wyjścia wspiął się na ołtarz i wybił sobie wyjście w jednym z witraży. Prawdopodobnie przestępstwo zostanie zakwalifikowane jako zniszczenie mienia o szczególnym znaczeniu dla kultury. Śledztwo w tej sprawie prowadzi chełmińska policja.