Trąba powietrzna przeszła przez Bory Tucholskie na terenie gminy Osie w powiecie świeckim 14 lipca. W dwóch wsiach, Łążku-Szarłacie i Starej Rzece, kataklizm uszkodził 18 domów i 46 budynków gospodarczych. Wichura głównie pozrywała dachy. W Starej Rzece tylko dom Bilickich nie wytrzymał uderzenia trąby powietrznej, ich niewielką chatę żywioł obrócił w ruinę. "Nie wierzyłam, że to jest możliwe" Tegoroczne święta poszkodowanej rodziny zaczęły się jednak jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Z rąk wojewody kujawsko-pomorskiej Ewy Mes rodzina odebrała klucze do nowego domu. Niewielki, ale wygodny dom z drewna stanął dokładnie w miejscu budynku zburzonego przez trąbę powietrzną. Na parterze jest przestronny salon połączony z kuchnią, pokój dla 9-letniej córki państwa Bilickich i łazienka oraz kominek rozprowadzający ciepło, a na piętrze dwa pokoiki dla starszych synów. Dom powstał w ciągu niespełna czterech miesięcy. - Nie wierzyłam, że to jest możliwe i martwiłam się, że do zimy nie dadzą rady się pobudować. Bo za co? - wspominała Lubomira Lisewska, matka Gabrieli Bilickiej. Pomogło państwo i ludzie dobrej woli Rodzina nie miała pieniędzy, by samodzielnie odbudować dom. Największą pomoc - 100 tys. zł - otrzymała od państwa, a prawie 80 tys. zł. udało się zebrać dzięki pomocy lokalnych samorządów i datków wpłacanych na specjalnie utworzone konto przez ofiarodawców z całego kraju. Jak podkreślił Michał Grabski, wójt gminy Osie, szybka budowa była w głównej mierze zasługą wykonawcy - Marka Malinowskiego, właściciela zakładu stolarskiego, który rozpoczął wnoszenie budynku nie czekając na pieniądze. - On jest jednym z darczyńców, bez których Biliccy nie mieliby własnego kąta na święta. Błyskawicznie odpowiedział na apel o pomoc - dodał Grabski. - Mamy wszystko, co potrzeba na nowy start; zawdzięczamy to pomocy dobrych ludzi. Bardzo jesteśmy wdzięczni za całą pomoc, jakiej doświadczyliśmy po nieszczęściu, które nas spotkało - podkreśliła Gabriela Bilicka. Udało się już posprzątać W Starej Rzece udało się mieszkańcom usunąć już większość zniszczeń spowodowanych przez żywioł naprawiono dachy i zabudowania gospodarcze, sprzątnięto okolice zabudowań. O letniej klęsce żywiołowej przypominają już tylko pnie powalonych drzew w korycie przepływającej opodal Wdy. W tym roku dla kilkudziesięciu rodzin poszkodowanych w województwie kujawsko-pomorskim przez klęski żywiołowe, z budżetu państwa przeznaczono 1,052 mln zł pomocy finansowej, a najwyższe zasiłki - do 100 tys. zł - przyznano czterem rodzinom.