- Z przyczepy ciągnika rolniczego spadł 50-letni mężczyzna, mieszkaniec gminy Kcynia. Mimo podjętej reanimacji nie udało się uratować mu życia. Decyzją prokuratora ciało mężczyzny zostało zabezpieczone w Zakładzie Medycyny Sądowej w Bydgoszczy - informuje asp. Monika Kachel-Wiśniewska, rzecznik prasowy KPP w Nakle nad Notecią. Do zdarzenia doszło po godz. 14. Ciągnik z dwoma załadowanymi drewnem przyczepami jechał drogą gruntową prowadzącą z Kazimierzewa. Na drugiej przyczepie siedzieli pomocnicy - ojciec i syn. Nagle jeden z mężczyzn spadł. Kierowca ciągnika zatrzymał się dopiero wtedy, gdy dobiegł do niego drugi pasażer z przyczepy i poinformował o tym, co się stało. Na miejsce przybyli ratownicy medyczni, jednak pomimo podjętej próby reanimacji nie udało się uratować poszkodowanego. Do nakielskiego szpitala odwieziono roztrzęsionego mężczyznę, który kierować ciągnikiem - przez kilka dni był on hospitalizowany. Okoliczności wypadku bada również policja z Kcyni oraz Nakła. Przyczyny i okoliczności tej tragedii wyjaśni śledztwo. Zgodnie z art. 63 ustawy Prawa o ruchu drogowym zabrania się przewozu osób w przyczepie. Wyjątek stanowi m.in. przewóz konwojentów, drużyn roboczych i osób wykonujących czynności ładunkowe w przyczepie ciągniętej przez ciągnik rolniczy pod warunkiem, że: liczba przewożonych osób nie przekracza 5, osoby stojące trzymają się uchwytów, osoby nie znajdują się pomiędzy ładunkiem a przednią ścianą przyczepy, prędkość zespołu pojazdów nie przekracza 20 km/h. Anna Duda-Nowicka Pałuki nr 950 (17/2010)