Cały ośrodek był w opłakanym stanie: panował bałagan, wszędzie było brudno. Odbyły się dwa turnusy. - Sanepid, kontrolując drugi turnus, zalecił usunięcie bałaganu - powiedziała RMF Hanna Niewiadomska z kujawsko-pomorskiego kuratorium oświaty. - Bez skutku. Przy okazji kolejnej kontroli, okazało się, że nic się nie zmieniło: gniazdo myszy było nawet w kolonijnej stołówce. Kolonia się skończyła i sanepid zamknął obiekt. Następne kolonie nie mogą się już tam odbywać - dodała Niewiadomska. Trudno uwierzyć, ale za pobyt w takim ośrodku organizator kazał sobie płacić aż 900 złotych. Według wizytatorów kłopoty z utrzymaniem właściwych warunków sanitarnych są najczęstszymi uchybieniami ujawnianymi w kontrolowanych ośrodkach.