Jak poinformowano w czwartek w bydgoskim sądzie okręgowym, Sebastian Sz. jest oskarżony o "znęcanie się oraz spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu skutkującego śmiercią córki Wiktorii". Grozi mu kara do 15 lat więzienia. Przed sądem stanęła też matka dziewczynki, którą oskarżono o nieumyślne narażenie zdrowia i życia córki, czyli osoby powierzonej jej szczególnej opiece. Przestępstwo to zagrożone jest karą do roku pozbawienia wolności. Podczas pierwszej rozprawy sąd odrzucił wniosek oskarżonych o utajnienie rozpraw. Mężczyzna nie przyznał się do winy. Zapewniał sąd, że siniaki na ciele córki to skutek hemofilii, na którą miało cierpieć dziecko. Podkreślał, że dziewczynka w dniu śmierci skarżyła się na złe samopoczucie, a on do końca starał się ją ratować. Matka Wiktorii zaprzeczyła, by jej partner kiedykolwiek uderzył przy niej dziecko. Przyznała jednak, że w dniu tragedii dostrzegła siniaki na ciele córki. Zdaniem prokuratury, mężczyzna miał maltretować córkę już od listopada 2009 roku, czyli od chwili, gdy dziecko miało zaledwie pół roku. Nieprzytomna Wiktoria trafiła do szpitala w Żninie w nocy z 25 na 26 stycznia. Lekarzom nie udało się jej uratować. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci było uszkodzenie jelit, do którego doszło na skutek urazu, i wywołane tym zapalenie otrzewnej. Sebastian Sz. był już w przeszłości karany za pobicie syna, którego miał ze związku z inną kobietą. Za skatowanie kilkumiesięcznego dziecka ze szczególnym okrucieństwem skazano go wówczas na sześć lat więzienia. Mężczyzna przebywa cały czas w areszcie. Po śmierci dziecka kilkuset mieszkańców Żnina przeszło ulicami miasteczka w marszu milczenia.