W sumie grobów jest osiemnaście. Pochodzą z przełomu epok brązu i żelaza. To mniej więcej ten sam okres, z którego pochodzą słynne osady w Biskupinie. - Oprócz samych szczątków ludzkich, złożonych najczęściej w naczyniach, czyli urnach, pochówkom towarzyszyły tzw. naczynia przystawkowe, w których na drogę w zaświaty żywi składali zmarłym jakieś ofiary - opowiada RMF FM archeolog, Marcin Woźniak. Jak podkreśla, to bardzo cenne znalezisko. - Całe stanowisko jest bardzo dobrze zachowane. Tym bardziej, że w czasach, z których pochodzą groby, ciała zmarłych zwykle były palone. A tutaj nagle znajdujemy niespalone ciała, dzięki temu możemy się bardzo dużo dowiedzieć - zauważa Marcin Woźniak. Znalezione elementy naczyń oraz szczątki ludzkie zostały przewiezione do muzeum w Inowrocławiu. Zostaną tam oczyszczone i zakonserwowane. Kiedy archeolodzy zakończą swoją pracę eksponaty będzie można oglądać na specjalnie przygotowanej wystawie. Paweł Balinowski