Ostatni raz plutonowego widział znajomy w czwartek po południu. Jacek Dzirba szedł w stronę wojskowej strzelnicy w Puszczy Bukowej. O zaginięciu męża policję i macierzystą jednostkę plutonowego poinformowała żona. Zgłoszenie wpłynęło w czwartek po godzinie 16. Według nieoficjalnych informacji, żołnierz był na urlopie zdrowotnym i leczył się psychiatrycznie w szpitalu w Szczecinie. Odbywał otwartą terapię - popołudniami ze szpitala wracał do domu. Jacek Dzirba był na misji wojskowej w Afganistanie i Iraku, ale według rzecznika 5. Pułku Inżynieryjnego ze Szczecina, w którym służył, nie cierpi na zespół stresu bojowego. Już po zaginięciu mężczyzna miał wysłać SMS do pasierbicy, z którego wynikało, że żegna się z bliskimi. W tej chwili telefon komórkowy żołnierza jest wyłączony. W momencie zaginięcia mężczyzna nie miał przy sobie broni, był ubrany po cywilnemu. Miał na sobie szare spodnie jeansowe, popielaty sweter z wysokim kołnierzem, popielatą kurtkę z czarnymi wstawkami na bocznych kieszeniach. Ma 167 cm wzrostu, jest szczupły, ma ciemne krótkie włosy. Policja prosi wszystkie osoby, które mogą pomóc w odnalezienie plutonowego o informacje na numery: 91-82-19-105 lub 997, 112.