Komendantowi grozi teraz degradacja albo nawet wydalenie ze służby. Na razie został zawieszony i najprawdopodobniej w poniedziałek będzie odpowiadał przed swoimi przełożonymi. Poniesie jednak tylko konsekwencje dyscyplinarne, a nie prawne. To dlatego, że nie popełnił przestępstwa, ale wykroczenie - miał we krwi mniej niż 0,5 promila alkoholu. Prokuratura nie ma więc podstaw, żeby wszczynać przeciwko niemu postępowanie. Paweł Balinowski