Większość pacjentów będzie przewożona do Płocka lub do Torunia. Nagli pacjenci - np. po wypadkach - będą przyjmowani i dopiero później transportowali dalej. Chętnych do pracy brakuje, bo specjalistów jest po prostu za mało na rynku, a co więcej, wielu z nich zbliża się już do wieku emerytalnego. Szpital proponuje nie tylko wysoką pensję, ale też mieszkanie."To jest nie kwestia pieniędzy - to jest kwestia braku specjalistów" - mówi RMF FM dyrektor placówki, Marek Bruzdowicz. Jak podkreśla, podobny problem będzie miało wiele innych szpitali. Paweł Balinowski