Opinię biskup przedstawił w sobotę na konferencji "Oblicza mediów" w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, niepublicznej uczelni założonej przez o. Tadeusza Rydzyka. Bp Lepa wygłosił tam wykład "Propaganda polityczna w mediach". "Trzeba podkreślić, że pierwszym radiem interaktywnym w Polsce było Radio Maryja. Podjęło to ryzyko i w dużej mierze staje się wzorcem dla innych rozgłośni. Nawet dyrektorzy publicznych mediów mówią, że trzeba w dużej mierze to radio naśladować. Czy naśladują to inna sprawa, ale tak odpowiadają na pewne pytania. Może kiedyś do tego dojdzie" - powiedział biskup. Bp Lepa w swoim wykładzie wyraził pogląd, że pod względem oddziaływania propagandy polskie społeczeństwo wykazuje "wszystkie cechy społeczeństwa postkomunistycznego". Wśród tych cech wymienił m.in., jak brak pogłębionego krytycyzmu w stosunku do propagandy przekazywanej w mediach i do samych mediów oraz wysoki stopień naiwności. Biskup podkreślił, że jednym ze środków stosowanych w propagandzie jest mit, czyli pogląd głoszący, że "nieistniejące akty, wydarzenia są prawdziwe". - Jednym z nich jest mit mieszania się Kościoła do polityki. Jak wynika z przeprowadzonych badań aż 66,6 proc. Polaków jest zdania, że Kościół miesza się do polityki - mówił duchowny. Zdaniem biskupa w propagandzie skierowanej przeciw Kościołowi sięga się też po ideę wroga. - Chcę zwrócić uwagę, że w pierwszych latach 90. ubiegłego stulecia głoszono w niektórych ośrodkach propagandy politycznej, że w Polsce największym wrogiem demokracji jest Kościół katolicki. Potem zmniejszono te zarzuty, przynajmniej odnosiło się takie wrażenie - powiedział biskup.