Do przestępstwa - jak poinformowała asp.sztab. Katarzyna Witkowska - doszło w jednej z pod toruńskich miejscowości. Tam "dostawcy" gazu nie objętego podatkiem akcyzowym podjechali do właściciela stacji samochodem ciężarowym z plandeką, który chałupniczym sposobem był przystosowany do przepompowywania gazu. W tym prowizorycznym "laboratorium na kółkach" zainstalowane były półki na których stały odwrócone butle z gazem podłączone do instalacji tzw. "ośmiorniczki", która zbierała gaz z poszczególnych butli i przepompowywała go do zbiornika LPG. Samochód był zaparkowany w takim miejscu, aby nie wzbudzać żadnych podejrzeń. W trakcie przepompowywania gazu plandeka była opuszczona. Wystawał spodniej tylko wąż, który był podłączony do zbiornika LPG. W chwili wkroczenia na stację śledczych w samochodzie znajdowało się 126 butli z bropanem-butanem, a gaz był przepompowywany z 10 butli. Łącznie zabezpieczono 2 457 litrów gazu. W przeprowadzonej akcji -- jak informuje K. Witkowska - wzięli udział strażacy, którzy z zachowaniem wszelkich środków ostrożności odłączyli gaz od instalacji i zabezpieczyli pozostałe butle z gazem. Z zebranych w sprawie materiałów dowodowych wynika, że sprawcy - dwaj dostawcy gazu i właściciel stacji - przestępczym procederem zajmowali się od kilku miesięcy. Sprzedając gaz przeznaczony do użytku gospodarczego jako gaz napędowy zarabiali na akcyzie. Dwaj z nich są mieszkańcami powiatu toruńskiego, a jeden golubsko-dobrzyńskiego. Mają 35, 40 i 45 lat. Za popełnione przestępstwo odpowiedzą przed sądem z wolnej stopy. Za zmianę przeznaczenia wyrobu akcyzowego grozi grzywna albo kara pozbawienia wolności do lat 2, albo obie te kary łącznie - art. 73a par.1 Kodeksu Karno Skarbowego.