Nowa łuczniczka jest nawiązaniem do znanego posągu autorstwa Ferdinanda Lepcke'go, który stoi obok Teatru Polskiego w Bydgoszczy. Odsłonięty w niedzielę posąg nie ma jednak - w przeciwieństwie do pierwowzoru - strzały, gdyż rzeźba przedstawia postać kobiety zastygłą w pozie tuż po jej wypuszczeniu. - Chciałem złożyć hołd Ferdinandowi Lepcke'mu, który ponad sto lat temu stworzył pierwszą bydgoską "łuczniczkę" - tłumaczył swój pomysł Maciej Jagodziński-Jagenmeer, rzeźbiarz z Torunia. Artysta wielokrotnie zastrzegał, że jego dzieło nie jest współczesną wersją klasycznej rzeźby, ale raczej wariacją na jej temat, jak to określił "bardziej dynamiczną". Dynamikę podkreśla mocne wygięcie ciała kobiety i kula, na której stoi posąg. Rzeźba, ustawiona przed bydgoską operą, wraz z postumentem mierzy ponad trzy metry, a sama postać łuczniczki ok. 1,8 m. Posąg kosztował ponad 200 tys. zł, z czego połowę wyłożył bydgoski magistrat, a resztę pieniędzy prywatni sponsorzy. Figura została pokryta specjalną powłoką z chromu, co ma sprawiać, że posąg jak lustro odbija światło i fragmenty otoczenia. Łuczniczka Lepcke'go to naturalnej wielkości posąg nagiej kobiety ustawiony w parku Jana Kochanowskiego, przed gmachem Teatru Polskiego. Rzeźbę odsłonięto w Bydgoszczy w 1910 roku, była darem jednego z ówcześnie najzamożniejszych obywateli miasta i zarazem radnego Lewina Louisa Aronsohna. Współcześni od chwili ujrzenia rzeźby, autorstwa znanego rzeźbiarza niemieckiego Ferdinanda Lepcke'go, starali się odgadnąć kim była modelka, ale żadna z wersji krążących po mieście nie została potwierdzona. Pierwotnie pomnik stał na skwerze przy placu Teatralnym, sąsiadując z monumentalnym gmachem ówczesnego Teatru Miejskiego, który spłonął w 1945 roku i został rozebrany. W okresie międzywojennym figura wzbudzała oburzenie wśród wielu mieszkańców swoją "nieobyczajnością", a sam posąg nawet zasłaniano, by nie gorszył przechodzącej obok co roku procesji Bożego Ciała. Autorką płomiennych petycji do magistratu o jej usunięcie z centrum miasta była m.in. Apolonia Chałupiec, aktorka znana już wówczas na świecie jako Pola Negri, która w Bydgoszczy kupiła przed wojną kamienicę (mieszkała w niej jej matka). Władze jednak się nie ugięły, a łuczniczka dziś jest jednym z nieoficjalnych symboli miasta.