Wydawnictwo składa się z dwóch tomów o charakterze naukowym - monografii i wyboru dokumentów, które przygotował Instytut Pamięci Narodowej. Zaprezentowano w nich przyczyny, przebieg i konsekwencje wydarzeń. Trzeci tom relacji świadków, które przygotował Ośrodek Karta i Narodowe Centrum Kultury. Publikacje uzupełniają płyta z filmem dokumentalnym "Czternaście Dni. Prowokacja Bydgoska" oraz prezentacja multimedialna, która zawiera m.in. krótkometrażowy film fabularny "Silni", archiwalia i fotografie. Współautor monografii dr Krzysztof Osiński z IPN podczas promocji podkreślił, że niewiele jest zdarzeń w dziejach Bydgoszczy, które tak, jak Wydarzenia Bydgoskie wpisują się w historię Polski. Zaznaczył, że bydgoski marzec był szeroko komentowany w kraju i za granicą, a stanowisko wobec zdarzeń zajął nawet papież Jan Paweł II. - Do tej pory wydarzenia bydgoskie były w pewien sposób zmitologizowane czy nawet zmistyfikowane. Pojawiały się różnego rodzaju informacje, które po zweryfikowaniu ze źródłami i świadkami historii okazywały się nie do końca zgodne ze stanem faktycznym. Mistyfikacja, czy mitologizacja wydarzeń ma swoje źródło już w marcu 1981 r., mianowicie w pojmowanych wówczas pewnych działaniach propagandowych przez stronę rządową i solidarnościową - powiedział dr Osiński. Historyk IPN wskazał, że strona rządowa starała się zdeprecjonować to co zdarzyło się po zerwaniu sesji Wojewódzkiej Rady Narodowej i pokazać w niekorzystnym świetle działaczy związkowych, a strona związkowa zaczęła wyolbrzymiać pewne zjawiska, szczególnie obrażenia doznane przez działaczy. - Na to zaczęły nakładać się informacje o prowokacyjnym charakterze Wydarzeń Bydgoskich i że była to przygrywka do interwencji wojsk sowieckich, które w tym czasie uczestniczyły w manewrach Sojuz '81. Ogromne emocje, które towarzyszyły wydarzeniom kotłowały się umysłach ludzi, powodowały, że fakty mieszały się z interpretacjami tych faktów, własnymi domysłami. To wszytko było utrwalane w publicystyce prasowej, we wspomnieniach, a w późniejszym czasie weszły do obiegu naukowego - podkreślił. Dr Osiński zaznaczył, że celem autorów wydawnictwa było uporządkowanie wiedzy, zweryfikowanie stanu faktycznego pewnych ustaleń i oddanie stanu faktycznego. - Mam nadzieję, że się to nam udało i na łamach dwóch tomów, które przygotował IPN znajduje się w miarę kompleksową wiedzę na temat Kryzysu Bydgoskiego - dodał. Zdaniem prof. Wojciecha Polaka z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, jest to "wielkie wydawnictwo", które łączy walory naukowe elementami popularyzacyjnymi. Podkreślił, że niezwykle ważne są relacje świadków, które uzupełniają dokumenty, a często pozwalają je też weryfikować. W ramach obchodów rocznicowych zaplanowano w najbliższą sobotę galę w Filharmonii Pomorskiej, w czasie której m.in. wspomnieniami podzielą się uczestnicy wydarzeń sprzed lat. Odbędzie się też specjalne widowisko multimedialne "Zrozumieć Polskę" z udziałem rapera i producenta muzycznego Łukasza Rostkowskiego. Tego dnia obędzie się spotkanie przed gmachem dawnego Wojewódzkiego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, gdzie w marcu 1981 r. prowadzony był strajk chłopski. Pod koniec marca przewidziano debatę "Solidarność w III Rzeczypospolitej" na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Wydarzenia Bydgoskie rozegrały się 19 marca 1981 r. Na sesję Wojewódzkiej Rady Narodowej w Bydgoszczy przybyła delegacja NSZZ "Solidarność" i rolników domagających się zgody na utworzenie własnych związków zawodowych. W programie sesji uwzględniono ich wystąpienie na temat strajku okupacyjnego, prowadzonego od trzech dni przez rolników w siedzibie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego w Bydgoszczy. Wbrew uzgodnieniom, sesję WRN niespodziewanie zakończono, nie dając delegacji dojść do głosu. Część radnych wyszła z sali, a reszta, wspólnie z działaczami związkowymi, chciała zredagować protest w tej sprawie do władz. W tym czasie do budynku wezwano oddziały ZOMO (Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej), które nakazały zgromadzonym opuścić salę. Gdy ci stawili opór, milicja siłą wyprowadziła wszystkich z budynku. W czasie akcji poważnie pobity został lider bydgoskiej "Solidarności" Jan Rulewski, działacz związku Mariusz Łabentowicz i działacz chłopski Michał Bartoszcze.