"Poszukuję osób, których dzieci nie dostały się do przedszkola" Taki tytuł miał artykuł, który opublikowaliśmy "Tygodniku Tucholskim". Taką samą treść miało tez mieć ogłoszenie, które chciała wtedy dać w naszej gazecie Katarzyna Jędrzejewska. Ostatecznie zlecenie jednak nie poszło. 3-letnia wówczas Maja (mieszkająca z mamą w Tucholi) miała pójść pierwszy raz w życiu do przedszkola. To miało być dla niej wielkie wydarzenie. Pierwszy dzień w innym miejscu niż zwykle, bez mamy, wśród innych dzieci. W Tucholi jednak miejsca dla niej nie było. - Złożyłam podanie o przyjęcie córki do Przedszkola nr 2 przy ul. Piastowskiej zaraz po tym, jak ogłoszono, że przyjmowane są zapisy. Zmieściłam się w wymaganym terminie. Byłam dobrej myśli - opowiadała nam w listopadzie 2008 roku Katarzyna Jędrzejewska. - Szybko się jednak rozczarowałam. Okazało się bowiem, że Maja została przyjęta, ale na listę rezerwową. Mało tego, jest na niej dopiero na 11 miejscu. Oznacza to, że nie ma szans na to, by tam chodzić. W Przedszkolu nr 2 usłyszeliśmy, że osób, których dzieci nie zostały przyjęte, było więcej. W Tucholi jest jeszcze drugie przedszkole. Katarzyna Jędrzejewska była i tam pytać o możliwość przyjęcia córki. Niestety, nie było na to szans. - Faktycznie dzieci przybywa - przyznała w rozmowie z "Tygodnikiem" Marzena Gumińska, dyrektor Przedszkola nr 1. Sama, jak dodała, co kilka dni spotyka się z rodzicami, którzy przychodzą i pytają, czy nie zwolniło się jakieś miejsce w kierowanej przez nią placówce. - Ludzie przychodzą, dzwonią i pytają, a odpowiedź niestety jest zawsze taka sama, wolnych miejsc nie ma - mówiła dyrektor. Teraz ma się to zmienić Władze gminy Tuchola znają problem braku miejsc w przedszkolach. Burmistrz, z którym na ten temat rozmawialiśmy jeszcze pod koniec ubiegłego roku, podsuwał rodzicom rozwiązanie. - Oczekuję na inicjatywę ze strony rodziców, których dzieci nie dostały się do przedszkoli. Może to być pismo skierowane do mnie. Jeżeli taka inicjatywa będzie, to jestem skłonny wyrazić zgodę na utworzenie nowego oddziału w Przedszkolu nr 1, w którym są teraz trzy klasy szkoły podstawowej. Jestem za tym, by budynek przedszkola spełniał rolę przedszkola, a nie szkoły. Jeszcze raz jednak podkreślam, potrzebna jest tutaj inicjatywa samych rodziców - mówił Tadeusz Kowalski. I tak też się stało, n.in. po nagłośnieniu całej sprawy przez "Tygodnik". Do urzędu dotarły w międzyczasie stosowne petycje. - Otrzymaliśmy ogromną listę osób, których dzieci nie dostały się do przedszkoli. To jest około 100 rodzin, czyli spora grupa mieszkańców naszego terenu - przyznaje włodarz. - Postanowiliśmy wyjść naprzeciw oczekiwaniom społecznym. Zorganizowaliśmy spotkanie z dyrektorami przedszkoli i postanowiliśmy, że utworzymy trzy dodatkowe oddziały dla dzieci. Chcemy tym samym trochę dodatkowych pieniędzy zainwestować w nasze przedszkola - zapowiada Tadeusz Kowalski. Nowe oddziały dla dzieci, jak już wcześniej planowano, powstaną w Przedszkolu nr. 1. - Są tam znakomite warunki do tego typu zmian. Mamy ładne sale i komputery, więc baza jest bardzo dobra - zapewnia burmistrz Tucholi. Pierwszy nabór do nowych oddziałów, jak słyszymy w urzędzie miasta, ma być zorganizowany we wrześniu. - Dzięki takim zmianom będzie dożo więcej miejsc dla przedszkolaków. Rodzice będą mogli swoje dzieci zapisać i oddać pod opiekę wykwalifikowanym pracownikom, a sami spokojnie pracować - zapewnia na koniec Tadeusz Kowalski. Robert Grygiel, Lucyna Zdanowska