- Jeżeli ja kocham psy i chcę mieć dużego i małego, to już według radnych nie będę mogła? Ja się z tym nie zgadzam - mówi mieszkanka Włocławka. Właściciele albo nie kontrolują populacji, albo mając dużo psów porzucają je - argumentują swoją decyzję radni. Dodają, że nie mają zamiaru chodzić po domach i szukać "dodatkowych" czworonogów. Ale jeżeli straż czy służby porządkowe zgłoszą za dużą liczbę psów w danym miejscu, to dzielni stróże miejskiego porządku ruszą na poszukiwania "nadliczbowych zwierzaków". Wygląda więc na to, że przepełnione schroniska dla zwierząt mogą się jeszcze bardziej zapełnić. Ale to pewnie radnych już nie interesuje...