Jak poinformował kierownik Zakładu Archeologii Podwodnej UMK dr hab. Andrzej Pydyn badania prowadzono w kilku jeziorach Pojezierza Iławskiego m.in. w wodach Jezioraka Dużego, jezior Płaskiego, Trupel, Bartążek, Łodygowo, Ruda Woda, Ilińsk, Klasztorek i Łabędź. - W czasie dwumiesięcznych badań odkryliśmy doskonale zachowane złożone konstrukcje drewniane, które w większości stanowią pozostałości przepraw mostowych. Wstępna analiza oraz badania dendrochronologicze (ustalenie wieku drewna) pozwalają przypuszczać, że odnalezione mosty pochodzą z XI, XII, XIII i XIV wieku - podkreślił dr hab. Andrzej Pydyn. Według ustaleń naukowców mosty stanowiły łącznik między lądem stałym a grodami znajdującymi się na wyspach, ale były też ważnym elementem traktów handlowych. Jak podali archeolodzy most, przecinający przesmyk oddzielający jeziora Płaskie i Jeziorak powstał głównie z drewna ściętego w latach 1055-1056. Był to ważny elementem szlaku komunikacyjnego prowadzącego w głąb Prus. Na jeziorze Łodygowo odkryto z kolei szczątki mostów wiodących na tzw. wyspę Kurhanów. Według naukowców jeden z mostów służył przynajmniej do 1333 roku. Natomiast most prowadzący na przeciwległy brzeg mógł już powstać w pierwszej połowie XII wieku. Wyspa, mimo swoich niewielkich rozmiarów musiała być ważnym ośrodkiem władzy lub kultu, gdyż łączyły ją z brzegiem dwie przeprawy mostowe o długości prawie 200 m każda. Mosty te zaplanowane były tak, aby ich przyczółki znajdowały się w rejonie jednej bramy prowadzącej do grodu. Archeolodzy ustalili także dokładną lokalizację przeprawy mostowej prowadzącej na północny kraniec wyspy Wielka Żuława na Jezioraku. Most był zbudowany w latach 1268-1269 i łączył stały ląd z grodem na wyspie. Jak podkreślił dr hab. Andrzej Pydyn nie można jednoznacznie wskazać w jaki sposób mosty były budowane. Możliwe, że powstawały zimą, gdy budowniczowie mogli wbijać pale konstrukcyjne, znajdując się na zamarzniętym akwenie. Mogli też budować mosty od wiosny do jesieni, wznosząc konstrukcję z wody i znajdując się przy tym na dużej tratwie. Pale były wbijane w muł na głębokość 5-6 metrów. Wymagało więc to nie lada siły, organizacji i logistyki ze strony budowniczych. Jak dodał naukowiec drewniane mosty musiały być też naprawiane i konserwowane; to także wymagało sporego nakładu pracy. Mosty miały różną nośność, były wąskie - przeznaczone dla ruchu lokalnego, ale i takie, które miały po cztery metry szerokości i stanowiły element większego szlaku komunikacyjnego. Prace toruńskich archeologów prowadzone były wspólnie z Instytutem Archeologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego z Warszawy i wspierane są przez Stowarzyszenie Naukowe Archeologów Polskich Oddział w Warszawie. Badania finansowane są przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w ramach programu - dziedzictwo kulturowe i priorytetu - ochrona zabytków archeologicznych.