- Pożar dostrzeżono po godzinie 6. rano, ale ze względu na drewnianą konstrukcję stropów i klatek schodowych ogień błyskawicznie ogarnął budynek. W zgliszczach odnaleźliśmy zwłoki jednego z lokatorów - powiedział Paweł Frątczak, rzecznik kujawsko-pomorskiej straży pożarnej. Posłuchaj relacji Marcin Friedricha: W trakcie gaszenia ognia spaliła się doszczętnie klatka schodowa, runął strop nad jednym z pięter i dach kamienicy. Pozostałe elementy konstrukcyjne będą się nadawały tylko do rozbiórki. Pogorzelcy trafili do schroniska PCK, jutro otrzymają zastępcze mieszkania. To największy pożar budynku mieszkalnego w tym mieście w ciągu kilku ostatnich lat. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną tragedii.