Jak poinformował Krzysztof Kosiedowski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy, podpisano porozumienie ze spółką PKP Polskie Linie Kolejowe w sprawie budowy nowego wiaduktu pod linią kolejową. Konstrukcja powstanie obok istniejącej i dopiero po zakończeniu budowy stary wiadukt zostanie zlikwidowany, dzięki czemu inwestycja nie powinna spowodować dużych utrudnień w ruchu. Władze Bydgoszczy deklarują, że przetarg na budowę zostanie ogłoszony jeszcze we wrześniu, by wykonawca mógł jak najszybciej rozpocząć prace. PKP PLK deklaruje ze swej strony, że kolej ma w budżecie zarezerwowane pieniądze na tę inwestycję. Miasto i kolej, podczas ostatniej rundy negocjacji, która trwała od niemal roku, ustaliły, że kosztami podzielą się po połowie, choć sam obiekt jest własnością kolei. Pod torami przebiega jednak jedna z kluczowych ulic w Bydgoszczy, wyprowadzająca ruch do miasta od strony Piły i Szczecina. Wiadukt pod torami ma jeszcze XIX-wieczny rodowód i jest jedną z najdłużej eksploatowanych konstrukcji tego typu w Bydgoszczy. Górą przebiega po nim sześć torów kolejowych na bardzo ruchliwej linii w stronę Inowrocławia i dalej do Poznania, Katowic, Wrocławia i Berlina, a dołem biegnie ulica i znajdują się relikty przejazdu służącego niegdyś wąskotorowej Bydgoskiej Kolei Powiatowej, którą zlikwidowano tu pod koniec lat 60. ub. stulecia. Stan konstrukcji, wspartej na stalowych kolumnach jest od dawna bardzo zły, a niewielki prześwit pod wiaduktem często bywał przyczyną kłopotów z przejazdem dużych ciężarówek. Kolejni prezydenci miasta już od połowy lat 90 deklarowali wolę porozumienia się z koleją w sprawie budowy nowego wiaduktu, ale za każdym razem negocjacje kończyły się fiaskiem, gdy dochodziło do uzgodnień na temat partycypacji w kosztach inwestycji. Realna groźba katastrofy skłoniła wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego do wyłączenia z użytku jednego z torów, a na pozostałych pięciu pociągi zwalniają do 10 km/h. Kilka miesięcy temu stalowe kolumny wiaduktu dodatkowo wzmocniono prowizorycznymi opaskami, a część konstrukcji podparto. Ponieważ dwie ekspertyzy, jakie dotychczas otrzymał inspektor, nie były jednoznaczne, w tym tygodniu naukowcy z Politechniki Gdańskiej przeprowadzili dodatkowe badania wiaduktu, m.in. obciążając go trzema lokomotywami. Jeśli wyniki tych badań - które mają być znane jeszcze we wrześniu - okażą się niepomyślne konstrukcja zostanie wyłączona z eksploatacji, a to oznacza duże utrudnienia zarówno dla kierowców jak i kolei. Jeśli przetarg się powiedzie, nowy wiadukt będzie gotowy w 2014 roku. Przy tej okazji zostanie przebudowany układ drogowy w tym rejonie, dzięki czemu uporządkowany zostanie wyjazd z Bydgoszczy w kierunku Koszalina i Szczecina.