Norweskie instytucje naukowe prowadzą program badania dziejów współpracy Norwegów z nazistowskimi Niemcami w okresie II wojny światowej. Jednym z wątków badań jest sprawa osadnictwa rolniczego na terenach krajów podbitych na Wschodzie przez III Rzeszę. - Dwa ośrodki szkolące takich osadników z Norwegii ulokowano na Pałukach, we wsiach Cerekwica i Podobowice, niedaleko Żnina. Trafiały tu grupy młodych ludzi, rekrutowanych spośród członków faszystowskich organizacji młodzieżowych - powiedział Michał Woźniak, dyrektor Muzeum Ziemi Pałuckiej w Żninie, który od roku pomaga w poszukiwaniach śladów tamtych wydarzeń. Program osadnictwa młodych ludzi z okupowanej Skandynawii, Belgii czy Holandii na roli, w podbitych krajach tzw. Niemieckiego Wschodu, realizowano w latach 1940-41, a całość koordynowała nazistowska agenda Germanischen Landdienst, której centralę ulokowano w Poznaniu. Centrum organizujące przyjazdy Norwegów otwarto w Żninie. Młodzi ludzie przechodzili na terenach okupowanej Polski intensywne szkolenie rolnicze, poznając metody uprawy i organizacji hodowli stosowane w Niemczech, a całkowicie odmienne od warunków, w jakich pracowali ówcześni rolnicy norwescy. Zadaniem już przeszkolonych uczestników kursów było wspomaganie niemieckich osadników przejmujących gospodarstwa, m.in. po wypędzonych Polakach. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że w każdym z ośrodków, ulokowanych w dużych majątkach ziemskich, jednorazowo przebywały grupy liczące około 30 osób. Oprócz szkoleń merytorycznych czas wypełniano im intensywnym szkoleniem wojskowym. - Udało się odnaleźć zaledwie kilka osób na Pałukach, które pamiętały tę historię. Trzeba wziąć pod uwagę, że okupant od pierwszych dni podboju starał się wypędzić stąd Polaków i niewielu było świadkami wydarzeń rozgrywających się w interesującym historyków okresie - dodał dyrektor Woźniak. Równoległe poszukiwania uczestników programu "osadnictwa" prowadzone są od dłuższego czasu w samej Norwegii. Jedna z osób, obecnie 90-letni już mężczyzna, zgodził się podzielić swymi wspomnieniami nie tylko z historykami, ale także z telewidzami w Norwegii. - Od poniedziałku będziemy go gościć na Pałukach, wraz z ekipą realizatorów norweskiej telewizji publicznej NRK. Przez kilka dni odwiedzać będziemy z kamerą miejsca wydarzeń sprzed blisko 70 lat i wspominać te tragiczne dla naszego kraju czasy, z niemal nieznanej nam dotychczas perspektywy - poinformował Michał Woźniak.