- To całkiem inny człowiek - powiedziała reporterce RMF FM matka chłopca. Wczoraj w towarzystwie policji kobieta pojechała do szpitala psychiatrycznego w Świeciu, aby rozpoznać porywacza. Na szpitalnym korytarzu spędziła pięć godzin i nie zapewniono jej pomocy psychologa. Identyfikacja potencjalnego porywacza odbyła się w zwykłym gabinecie lekarskim - musiała stanąć twarzą w twarz z ewentualnym podejrzanym. W żadnym z czterech mężczyzn nie rozpoznała tego, który usiłować jej synka. Teraz policja zapewnia, że szuka kidnapera ze zdwojoną siły i czeka, aż lekarze pozwolą na przesłuchanie przebywającego w szpitalu mężczyzny. Słuchaj Faktów RMF FM