Policja postawiła na nogi wszystkie możliwe siły, aby odkryć tożsamość zamachowca, który ostrzelał czterech mężczyzn jadących czerwonym audi. Jeden z nich zginął, a dwóch zostało poważnie rannych. Zatrzymani to ludzie związani z gangiem Adama R., obecnie odsiadującego wyrok za strzelaninę w toruńskim sądzie. Mężczyźni jadący ostrzelanym samochodem, dawniej byli tak zwanym "żołnierzami" w jego gangu. Gdy boss trafił za kratki - zaczęli rozwijać własną działalność. To nie podobało się wielu osobom. Ciężko ranionego w czasie strzelaniny Grzegorza Ch. próbowano już zgładzić dwukrotnie. Raz sam zauważył podłożoną w mercedesie bombę, drugi raz w nocy spalono mu samochód. Tym razem nie miał tyle szczęścia - zamachowiec przestrzelił mu płuca i żołądek. Lekarze ledwo uratowali jego życie. Jego kompan, Paweł S. zginął w samochodzie trafiony trzynastoma kulami! Policja wysłała już do sądu wnioski o tymczasowe aresztowanie obu zatrzymanych. Dziś także ogłoszony zostanie inny ważny efekt pracy policyjno-prokuratorskiego zespołu - portret pamięciowy zamachowca.