- Z naszej analizy wynika, iż podejmowanie przez wolontariuszy samodzielnie i bezpośrednio w stosunku do obywateli czynności represyjnych, które pozostają w kompetencji strażników, jest niezgodne z tą ustawą - wyjaśnia rzecznik policji Jacek Krawczyk. - Przeszli szkolenie podstawowe strażnika miejskiego zakończone otrzymaniem świadectwa. Mają upoważnienia do kontroli ruchu drogowego. Wszystkie uprawnienia, jakie nakazuje ustawa o straży miejskiej - odpowiada komendant straży Janusz Lazar. Ale to nie jest pełnoprawny strażnik - zaznacza policja i dlatego sprawą zajmie się teraz prokuratura. Komendantowi straży miejskiej grozi do 3 lat więzienia. Dodajmy, że we włocławskiej straży wolontariuszy nie ma już od stycznia, bo rada miejska znalazła pieniądze na dodatkowe etaty.