W półfinałach zagrają cztery najlepsze zespoły sezonu zasadniczego. Rywalizacja toczy się do trzech wygranych. Mistrz Polski Asseco zagra z beniaminkiem Treflem Sopot, a wicelider tabeli po sezonie zasadniczym Anwil, prowadzony przez trenera reprezentacji Polski Igora Griszczuka, zmierzy się z Polpharmą Starogard Gdański. Zawodnicy ze Starogardu Gd. po raz pierwszy w historii zagrają w półfinale. Zespół, który prowadzi Milija Bogicevic, grał równo, solidnie przez cały sezon i sprawił jedną niespodziankę... pokonał w Gdyni Asseco 82:73. Debiutantem w czwórce jest także beniaminek Trefl Sopot. Klub powstał w Sopocie, gdy zespół Asseco Prokom przeniósł się w czerwcu 2009 roku do Gdyni. Odkupienie udziałów przez Asseco umożliwiło Treflowi wykupienie dzikiej karty. Sopocianie sprawili niespodziankę pokonując w 1/4 finału wicemistrza Polski PGE Turów Zgorzelec prowadzony przez utytułowanego w polskiej lidze trenera Andreja Urlepa (pięć tytułów MP). Zdaniem najbardziej doświadczonego koszykarza ekstraklasy Adama Wójcika (PGE Turów) Asseco i Anwil nie powinny mieć większych kłopotów z osiągnięciem finału. - Największą niespodzianką ligi jest dla mnie dobra gra Trefla, bo przecież klub i drużyna organizowany był niemalże w ostatniej chwili przed rozpoczęciem sezonu. Asseco i Anwil są faworytami półfinałów. Myślę, że w obydwu parach będzie ten sam wynik, czyli 3:1 dla Gdyni i Włocławka. Nie widzę na razie, przed rozpoczęciem walki, szansy na piąty mecz w obydwu półfinałach - powiedział Adam Wójcik, który nie wie, czy będzie kontynuował karierę.