W Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym Toruniu w Klinice Położnictwa, Chorób Kobiecych i Ginekologii Onkologicznej prowadzonej przez prof. Krzysztofa Preisa 8 maja urodziły się Zosia, Antoni, Alicja i Amelka. Trzy dziewczynki i jeden chłopiec wciąż pozostają na Oddziale Noworodków i Intensywnej Terapii Neonatologicznej. Cała czwórka urodziła się nieco wcześniej niż oczekiwano. "Tak wyjątkowe chwile przeżywaliśmy w naszym Szpitalu po raz pierwszy" - przekazała placówka w mediach społecznościowych. "Rodzicom serdecznie gratulujemy" - dodano. - One są w różnym stanie. Dwójka jest ciężko chora, w tym jedno dziecko nadal jest w respiratorze z objawami infekcji. My im ratujemy życie. W tym pierwszym etapie takie dzieci wymagają pomocy oddechowej i takiej im udzieliliśmy. W tej chwili będziemy się borykali z problemami wcześniactwa, ten okres noworodkowy na pewno będzie dla nich trudny - zaznaczyła Ewa Chodakowska z oddziału Noworodków i Intensywnej Terapii Neonatologicznej. Jak dodała, nowonarodzone dzieci zostaną wypisane ze szpitala, kiedy będą już sprawne, kiedy "będą sprawnie jeść chociażby przez smoczek, kiedy będą ważyły dwa kilogramy i kiedy samodzielnie będą trzymały temperaturę". Prof. Preis o ciąży czworaczej: Niewielu lekarzy chce prowadzić takie ciąże Profesor Krzysztof Preis z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu podkreślił, że ciąże czworacze zdarzają się bardzo rzadko. - Zwykle jest to jeden poród na 2-3 lata pracy kliniki - dodał. Stwierdził również, że "wszystkie ciąże od trojaczej w górę, zwykle kończą się cesarskim cięciem". Poród naturalny niesie zbyt duże ryzyko. - Oczywiście zespół musi być powiększony. Raz zespół chirurgiczny, czyli nasz położniczy, a poza tym muszą się stawić neonatolodzy w czterech grupach - mówił. - Tego typu ciąże są dużym wyzwaniem logistycznym - ocenił. Prof. Preis podkreślił, że poród "jest ukoronowaniem całego prowadzenia ciąży". - Niewielu lekarzy w dzisiejszych czasach chce prowadzić ciążę wyższej krotności, ze względu na bardzo wysokie ryzyko dla matki i dla płodów i tu pacjentka tego doświadczyła, że wielu lekarzy odmówiło jej prowadzenia ciąży i w końcu pacjentka trafiła do mnie - dodał. Czworaczki zdarzają się raz na 512 tys. przypadków Według badań prowadzonych przez położników czworaczki trafiają się raz na ponad 512 tysięcy porodów. Na początku tego roku w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie na świat przyszły pięcioraczki. CZYTAJ WIĘCEJ: W Polsce na świat przyszły czworaczki. Zdjęcia maluchów wzruszają do łez Wówczas lekarze informowali, że taka ciąża trafia się raz na 52 miliony przypadków!