Franciszek Zalewski, sołtys i radny powiatu grudziądzkiego, zamierza w wyborach samorządowych ubiegać się o reelekcję, a także o fotel wójta swojej gminy Gruta. Mężczyzna startuje, ponownie jak cztery lata temu, z ramienia lokalnego komitetu Obywatelskie Forum Samorządowe. Dwa tygodnie temu, przypadkiem dowiedział się, że podczas powiatowej konwencji wyborczej PO jego nazwisko znalazło się na liście kandydatów tej partii do rady powiatu. Ponieważ - jak utrzymuje - podczas sondażowych rozmów nigdy się na to nie zgodził, oddał sprawę do sądu w trybie wyborczym. We wtorek sąd w Toruniu przyznał rację sołtysowi, że wymienienie go podczas konwencji PO jako potencjalnego kandydata tej partii było nadużyciem. - To rozpowszechnianie (nazwiska kandydata - przyp. red.) było zdarzeniem jednorazowym, tylko na tej konwencji, natomiast dalsze rozpowszechnianie tej informacji odbyło się poza wiedzą i wolą komitetu wyborczego PO - podkreśliła sędzia Irena Mleczko. Sędzia nakazała PO przeproszenie Zalewskiego na łamach lokalnej prasy. Odrzuciła jednocześnie wniosek sołtysa o nakaz zapłaty przez PO 10 tys. zł na rzecz Caritas. Pełnomocnik PO Andrzej Rakowicz podkreślił, że sytuacja była wynikiem nieporozumienia i nie było to działanie zamierzone. - Po otrzymaniu uzasadnienia zdecydujemy czy odwołamy się do wyższej instancji, czy po prostu przeprosimy pana Zalewskiego - dodał Rakowicz. Obie strony procesu wyborczego mają 24 godziny na ewentualne złożenie odwołania od wtorkowej decyzji sądu.