Do zdarzenia doszło w czwartek - 2 osoby zginęły, a 16 zostało rannych. - Wyrażamy głęboki szacunek i dziękujemy wszystkim, którzy zaangażowali się w pomoc osobom poszkodowanym w tej tragedii: pasażerom pociągu, a wśród nich żołnierzom jednostek wojskowych 2423 z Żagania i 1230 z Wesołej oraz Straży Pożarnej, Policji, lekarzom i personelowi medycznemu - napisano w komunikacie, przesłanym w piątek . PKP zapewniają także, iż obecnie podejmowane są "wszystkie możliwe działania" w celu wyjaśnienia szczegółowych przyczyn tego wypadku. Do katastrofy w Polednie koło Świecia n. Wisłą doszło w czwartek wczesnym popołudniem na przejeździe kolejowym wyposażonym w sygnalizację świetlną i dźwiękową. Kierowca ciągnika siodłowego z naczepą wyładowaną belami papieru zignorował czerwone światło i wjechał wprost pod rozpędzony pociąg relacji Gdynia-Zielona Góra. Na skutek zderzenia rozbita została lokomotywa i pierwszy wagon, a cztery kolejne wypadły z torów. Na miejscu zginął maszynista i pasażerka pociągu. Szesnaście osób zostało przewiezionych do szpitali w Świeciu n. Wisłą, Chełmnie i Bydgoszczy; lekarze zapewniają, że ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W piątek trwa nadal usuwanie skutków wypadku. Pociągi dalekobieżne kierowane są na trasy okrężne, a ruch lokalny odbywa się wahadłowo z Bydgoszczy do Parlina i dalej z Terespola Pomorskiego. Pomiędzy tymi miejscowościami kursują autobusy.