Jak oświadczyła Rada Regionalna PiS w opublikowanym w poniedziałek oświadczeniu, po wyborach prowadzono rozmowy na temat stworzenia koalicji PO-PSL-PiS w kujawsko-pomorskim sejmiku. Układ taki funkcjonował w poprzedniej kadencji przez trzy lata i rozpadł się dopiero na skutek nieporozumień w sprawie obsady jednego ze stanowisk we władzach województwa. - Uzgodniono wspólny program działania w nadchodzącej kadencji. Rozmowy mające na celu powołanie koalicji PO-PSL-PiS w Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego zostały jednak zerwane przez Platformę Obywatelską z powodu interwencji politycznych czynników spoza sejmiku i spoza województwa - podkreślił poseł Łukasz Zbonikowski, stojący na czele władz regionalnych PiS. Jak uzasadnił, jego ugrupowanie odebrało to jako "niezrozumiałe upolitycznienie samorządu wojewódzkiego przez PO i PSL". - Klub radnych PiS w sejmiku kujawsko-pomorskim pozostaje w opozycji wobec zarządu województwa - dodał Zbonikowski. Radni PO są zaskoczeni tak radykalnym stanowiskiem PiS. - Jesteśmy ciągle otwarci na konkretne i merytoryczne rozmowy z PiS o ewentualnej koalicji. Nikt nami nie steruje i nie dyktuje z Warszawy, co mamy robić u siebie, więc jeśli uzgodnimy szczegóły programu działania i współpracy, to koalicja z PiS jest zupełnie realna - powiedziała Iwona Kozłowska, przewodnicząca klubu radnych PO w sejmiku. W sejmiku kujawsko-pomorskim większość ma koalicja PO i PSL i to ona utworzyła po wyborach nowy zarząd województwa. W 33-osobowym składzie sejmiku Platforma ma 16 radnych, SLD i PiS po 6, PSL 5. Opozycyjne kluby otrzymały po jednym stanowisku wiceprzewodniczącego sejmiku.