Kilkadziesiąt pielęgniarek podpisało się pod petycją do starosty mogileńskiego i burmistrza Mogilna w sprawie planowanej przez Zakład Przewozów Pasażerskich PKP w Bydgoszczy likwidacji w weekendy kursu pociągu nr R5720 relacji Inowrocław-Poznań. Z Inowrocławia pociąg wyjeżdżał do tej pory codziennie o 4.14. O 4.39 był na dworcu w Mogilnie i tutaj wsiadało do niego ponad 40 kobiet z Mogilna i okolic, które pracują na zmiany w poznańskiej służbie zdrowia jako pielęgniarki. Pociągiem tym dojeżdżają także m.in. studenci studiów zaocznych. Od 9 grudnia PKP w nowym rozkładzie jazdy planuje wiele zmian, wśród nich wspomniany pociąg relacji Inowrocław-Poznań kursować będzie tylko w dni robocze, od poniedziałku do piątku. PKP wycofuje kurs tego pociągu w weekendy oraz w dni świąteczne. Pielęgniarki napisały w petycji do mogileńskiego samorządu: "Ktoś, planując te zmiany, zapomniał chyba, że praca jest też inna niż od 7.00 do 15.00 i od poniedziałku do piątku. Czym zatem mamy dojechać do pracy?". Kobiety zwracają też uwagę, że skoro skład w soboty i niedziele nie pojedzie do Poznania, to znaczy, że ten skład nie będzie także wracał do Mogilna. Do tej pory było tak, że pociąg z powrotem był w Mogilnie o 9.15 i mogły nim wrócić do domów pielęgniarki, które pracowały w Poznaniu na nocnej zmianie. Pielęgniarki dodają w piśmie: "Nasz powrót z pracy z nocy opóźni się w te dwa dni o godzinę czy może i dwie". Najbardziej pielęgniarki zbulwersowane są tym, że o wszystkim dowiadują się z drugiej ręki, a PKP ani Urząd Marszałkowski o planowanych cięciach w kursowaniu pociągów nie zamieszczają żadnych informacji w mediach, ani nie prowadzą żadnych społecznych konsultacji. Wicestarosta mogileński Przemysław Zowczak mówi, że było u niego 8 pielęgniarek. Przedstawiły problem i władze samorządowe zajęły się nim bardzo poważnie. - Sprawa nie dotyczy tylko dojeżdżających z Mogilna i innych gmin naszego powiatu, ale także osób z gminy Trzemeszno i powiatu gnieźnieńskiego dojeżdżających do pracy i na studia do Poznania - mówi wicestarosta. Dlatego odwiedził on starostę gnieźnieńskiego Krzysztofa Ostrowskiego i burmistrza Trzemeszna Krzysztofa Derezińskiego. Wicestarosta Zowczak chciał tym tematem zainteresować nie tylko zarząd województwa kujawsko-pomorskiego, ale także zarząd województwa wielkopolskiego. - Jest dzięki temu większa szansa na pozytywne załatwienie problemu dojeżdżających - mówi Zowczak. Pismo w sprawie poruszonej przez pielęgniarki zostało podpisane przez starostę mogileńskiego Tomasza Barczaka, starostę gnieźnieńskiego Krzysztofa Ostrowskiego, wicestarostę Przemysława Zowczaka, burmistrza Mogilna Leszka Duszyńskiego, burmistrza Trzemeszna Krzysztofa Derezińskiego i burmistrza Strzelna Ewarysta Matczaka. Rozmawialiśmy na temat kursu pociągu o 4.39 z członkiem zarządu województwa kujawsko-pomorskiego Bartoszem Nowackim. Powiedział, że Urząd Marszałkowski dofinansuje tę część linii, która biegnie od Inowrocławia do granicy z gminą Trzemeszno. Bartosz Nowacki mówi, że rozmawiał już z członkiem zarządu województwa wielkopolskiego, który zajmuje się kolejami. - Klimat jest dobry, tylko Wielkopolska będzie musiała ponieść stosunkowo większe wydatki na utrzymanie tej linii - mówi Bartosz Nowacki. Twierdzi jednak, iż wszystko wskazuje na to, że linia będzie utrzymana. Marek Holak