Pielęgniarki nie mogą porozumieć się z dyrekcją szpitala w sprawie podwyżek płac. - Z urlopów na żądanie skorzystało 80 z około 100 pielęgniarek dziennej zmiany. Do pracy przyszły pielęgniarki oddziałowe i koleżanki z takich oddziałów, jak noworodków czy intensywnej terapii - poinformowała Bożena Banachowicz z zarządu zakładowego OZZPiP. Pielęgniarki i położone włocławskiego szpitala są w sporze zbiorowym z dyrekcją. Na początku żądały podwyżek pensji zasadniczych o 1000 zł brutto, później o 1000 zł netto. Ostatnio zaproponowały podwyżkę o 500 zł, a od maja - o 1000 zł netto. Dyrekcja placówki zgodziła się tylko na 300 zł brutto. W związku z brakiem porozumienia obie strony podpisały protokół rozbieżności. "Teraz występujemy o wyznaczenie mediatora z listy krajowej. Nie wykluczamy, że gdy negocjacje nie przyniosą satysfakcjonujących nas rezultatów, to przystąpimy do strajku" - podkreśliła Banachowicz. Urlopów na żądanie nie wzięły pielęgniarki i położne, które pracowały na nocnej zmianie z czwartku na piątek.