Na budowanej autostradzie między Łodzią a Warszawą stwierdzono ponad 50 poprzecznych pęknięć, głębokich na 8 centymetrów. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przyznaje, że drogę trzeba będzie naprawić, zanim wykonawcy nałożą warstwę nawierzchni. Droga popękała na łączeniach asfaltu oraz pomiędzy nimi. W pierwszym przypadku zdaniem urzędników wykonawcy źle zabezpieczyli łączenia poszczególnych odcinków. W drugim - problem może być o wiele poważniejszy, bo jeśli jezdnia pęka w poprzek na całej szerokości, to może się okazać, że źle ułożono warstwy podbudowy. Zdaniem GDDKiA, wykonawcy źle zabezpieczyli drogę na zimę. Szczeliny trzeba będzie usunąć i zajmie to co najmniej kilkanaście dni. Każdą z takich szczelin trzeba bowiem poszerzyć i wypełnić specjalną asfaltową gumową masą, która pęcznieje podczas zastygania. Urzędnicy zapewniają, że po naprawach pęknięć autostrada będzie dobrze służyć kierowcom. Nie wiadomo jednak kto za ten "lifting" zapłaci.