- Z wstępnych oględzin dokumentów nie wynika, że został popełniony błąd medyczny. Wynika za to, że kobiecie podano odpowiednią ilość leku odpowiedzialnego za sen, ale i tego znieczulającego - informuje Tomasz Ławrynowicz, ze Szpitala w Świeciu. To tam, w czasie rutynowego zabiegu na stole operacyjnym, obudziła się pacjentka. Czuła wszystko, nie mogła jednak poinformować o tym lekarzy, bo nadal działał na nią lek odpowiedzialny za zwiotczenie mięśni. Przedstawiciele placówki informują, że sprawę jednak cały czas badają, wstępne wyniki mogą nie być ostatecznymi. - Ale mogę jednoznacznie i odpowiedzialnie stwierdzić, że zrobiliśmy jako szpital wszystko to, za co jesteśmy odpowiedzialni i zgodnie ze sztuką medyczną - zaznacza Ławrynowicz.