Jak powiedziała Ewa Janczur z Prokuratury Rejonowej Centrum Zachód w Toruniu, trzem mieszkankom Torunia: Annie K. (35 l.), Annie Sz. (37 l.) oraz Katarzynie J. (27 l.) zarzucono, że co najmniej dziesięciu osobom zaoferowały pomoc w załatwieniu przydziału mieszkania komunalnego. Oszustki utrzymywały, że mogą sprawnie sfinalizować sprawę dzięki wpływom, jakie miały w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej w Toruniu. Policjantom prowadzącym dochodzenie udało się ustalić, że kobiety działały w ten sposób przynajmniej od roku. Od chętnych mieszkania pobierały średnio ok. 10 tys. zł "zaliczki na koszty", ale żadnej z obietnic nie dotrzymały. Według śledczych, rzekome "znajomości" były fikcją i oszustki nie miały zamiaru pomagać w uzyskaniu przydziału mieszkań. - Podejrzane przyznały się do zarzucanego czynu i złożyły wyjaśnienia, które będą teraz weryfikowane. Zastosowano wobec nich środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego oraz dozoru policji - poinformowała prok. Janczur. Za oszustwo i wyłudzenie pieniędzy kobietom grozi kara do 8 lat więzienia.