Na terenie niewykończonego domu pracowała dzisiaj od rana ekipa zajmująca się montażem boazerii. Trzej mężczyźni, zaniepokojeni hałasami dochodzącymi z instalacji grzewczej, zeszli do kotłowni, aby sprawdzić co jest tego przyczyną. - Z nieznanych na razie przyczyn eksplodował wtedy kocioł, będący częścią instalacji. Wybuch zabił na miejscu 31-letniego mężczyznę, a towarzyszący mu dwaj inni doznali rozległych poparzeń - powiedział nadkom. Ziółkowski. Podmuch zniszczył jedną ze ścian działowych budynku, ale nie naruszył jego konstrukcji. Policyjni eksperci badają przyczyny tragicznego wypadku.