Według właścicieli szefostwo hotelu najpierw twierdziło, że piątego psa nie było, później, że mały Goliat po prostu... uciekł z wybiegu. Właściciele psów są zbulwersowani. - Zwierzęta traktujemy jak członków rodziny, ja je bardzo kocham, a one mi pomogły dojść do siebie po ciężkiej chorobie - mówią reporterowi RMF FM: Szefowa hotelu dla zwierząt, w którym zaginęło zwierzę w rozmowie z naszym dziennikarzem stwierdziła, że pies był chwiejny emocjonalnie i właściciele powinni byli ją o tym poinformować. Małżeństwo bydgoszczan już zapowiedziało, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie, a potencjalne odszkodowanie przekaże na cele charytatywne. Zaginiony piesek jest rzadkiej rasy - ma charakterystyczny, mały pysk i wielkością przypomina popularną "sarenkę". Waży ok. 3 kilogramów, liczy po 25 centymetrów długości i wysokości. Słuchaj Faktów RMF.FM