To reakcja na przyjęcie przez rząd projektu, który wykreśla wrocławską trasę A8 z listy płatnych autostrad. Według przedstawicieli innych samorządów, to niesprawiedliwe i narusza konstytucyjną zasadę równości. Reporter radia RMF FM usłyszał od niezadowolonych lokalnych działaczy, że wrocławski precedens prowadzi do nierównego traktowania mieszkańców różnych regionów Polski. O bezpłatne autostrady, które są de facto obwodnicami dla miast walczy m.in. Toruń i niemal cała aglomeracja śląska. Z robieniem wyjątku dla Wrocławia nie zgadza się czterech marszałków województw. Jak podkreśla marszałek Kujaw i Pomorza, decyzja rządu jest sprzeczna z 32. artykułem konstytucji. Z kolei szef Górnoślaskiego Związku Metropolitalnego zapowiada batalie o bezpłatne autostrady. - Powinniśmy wspólnie - samorządowcy wraz z parlamentarzystami - rozpocząć na nowo debatę i już wkrótce, w najbliższym czasie interweniować u premiera - akcentuje. Taka interwencja jest możliwa dopiero po zaprzysiężeniu nowego rządu. Na razie ministerstwo infrastruktury odpiera wszystkie zarzuty, twierdząc, że wrocławską A8 nie można porównać do żadnej innej autostrady, bo jest krótka i w przeciwieństwie do A1 i A4 powstała jako obwodnica.