Ustawa dopuszcza 70% a ZUS przelewa 78%. Dyrektor Jerzy Kriger i ordynator Wojciech Zawada potwierdzają, że ZUS przelewa więcej pieniędzy niż oni żądają, ale wszystkie nadpłaty ich zdaniem są na bieżąco pacjentom oddawane. Pacjenci i ich rodziny - ich zdaniem - są o wszystkim poinformowani. Tylko 70 procent Do redakcji Pałuk zgłosił się mieszkaniec Mogilna zaniepokojony sposobem, w jaki rozliczany jest pobyt pacjentów w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym SP ZOZ Mogilno. Zgodnie z wnioskiem, jaki składa się, gdy pacjent ma być przyjęty na ZOL, odpłatność za dobę pobytu ma wynosić 70% netto renty, emerytury bądź innego świadczenia. Mówi o tym art. 34a ust. 1 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. Pacjent swym podpisem wyraża zgodę na potrącanie 70% (nie więcej) z jego dochodów na rzecz ZOL, w czasie jego leczenia. Rodzina płaci, ok... Jeżeli pacjent trafia na ZOL w połowie miesiąca, załóżmy około 20 dnia danego miesiąca, to wtedy opłatę za pobyt do końca miesiąca pokrywa rodzina. W przypadku osoby, która u nas interweniowała, na końcu miesiąca przyszedł rachunek z SP ZOZ i po przeliczeniu rzeczywiście wyszło, że wynosi on 70% netto renty pacjenta. Doba na ZOL kosztowała pacjenta w tym konkretnym przypadku nieco ponad 26 zł. ZUS przelewa więcej Następny miesiąc rozliczany był już jednak w inny sposób. Jak nam powiedział mieszkaniec, ZUS przelał 10 dnia miesiąca wymagane pieniądze na konto SP ZOZ. Jakież było zdziwienie, gdy do mieszkania rodziny pacjenta dotarł wydruk z ZUS. Okazało się bowiem, że ZUS przelał więcej niż 70% renty, Było to dokładnie 78% renty. Gdyby liczyć tak stawkę pobytu na ZOL, to doba kosztowałaby około 30 zł. Po co robić szum? Jako, że ZOL nie może pobierać więcej pieniędzy od pacjenta niż mówi o tym ustawa (czyli 70%, na tyle swym podpisem zgodził się pacjent), rodzina postanowiła walczyć o zwrot pieniędzy niesłusznie pobranych. Wtedy mieszkaniec poszedł do księgowości w SP ZOZ. - Tam usłyszeliśmy. "Dobrze, dobrze, ta nadpłata będzie państwu oddana. Po co robić od razu szum" - opowiada nam mieszkaniec. Jak jednak mówi dalej, dni mijały, a nadpłata za dany miesiąc nie była zwracana. Nie pomagały ani interwencje u dyrektora SP ZOZ Jerzego Krigera ani u ordynatora ZOL Wojciecha Zawady. Gdy minął tydzień i nadal rodzina nie miała widoków na odzyskanie nadpłaconych pieniędzy, postanowiła z tą sprawą zwrócić się do Pałuk. Rodzina podejrzewała, że ich przypadek nie jest odosobniony, i że pacjenci za pobyt na ZOL w Mogilnie płacą nie 70% a 78% i nikt im nie zwraca tych pieniędzy. Duże nadpłaty ZOL mogileński liczy 38 łóżek i jego obłożenie jest od początku roku praktycznie 100%. Od stycznia tego roku, gdy został zlikwidowany oddział opiekuńczo-lecznicy, ZOL przejął po nim łóżka. Jak wyliczyliśmy, jeżeli przyjmiemy nadpłatę miesięcznie na 1 pacjenta w kwocie 100 zł, to za pierwszych 9 miesięcy tego roku ZOL powinien zwrócić pacjentom około 40.000 zł. Problemy z płatnością Spotkaliśmy się w tej sprawie z ordynatorem Wojciechem Zawadą i dyrektorem SP ZOZ Jerzym Krigerem. Spytaliśmy na początku, dlaczego rodziny pacjentów bądź sami pacjenci nie mogą opłacać swych 70% dochodów, tylko pieniądze te przelewa ZUS. Wojciech Zawada wyjaśnił, iż były czynione takie próby, aby rodziny bądź pacjenci sami płacili: - Jednak ta forma nie zdała egzaminu. Ordynator zaznacza, że były problemy ze ściągalnością pieniędzy. Jerzy Kriger mówi, że SP ZOZ wystąpił do ZUS o przekazywanie 70% netto renty bądź emerytury pacjenta. Każdorazowo, przy każdym nowym pacjencie SP ZOZ załatwia z ZUS wszystkie formalności. Zarówno ordynator jak i dyrektor doskonale wiedzieli, że ZUS przelewa więcej pieniędzy niż powinien, czyli około 78% dochodów pacjenta. - W ustawie o rentach i emeryturach istnieje zapis, że emerytury i renty można potrącać na poczet opłaty za pobyt w zakładzie opiekuńczo-leczniczym nie więcej niż 65% świadczenia. Ponieważ ZUS przez świadczenie rozumie kwotę brutto emerytury lub renty, to potrąca i przesyła na rzecz SP ZOZ w Mogilnie 65% emerytury lub renty liczonej jednak od kwoty brutto, mimo, iż SP ZOZ wnioskuje o konkretną kwotę dla danego pacjenta - mówi dyrektor Kriger. Dyrektor dodaje, iż: - Taki stan powoduje, iż kwota 65% brutto jest wyższa lub nieraz niższa niż 70% kwoty netto. Taki stan rzeczy nie jest celowym działaniem SP ZOZ w Mogilnie, a jedynie wynikiem niespójności przepisów prawa w tym zakresie. Zwracamy nadpłaty Spytaliśmy, czy od początku regularnie co miesiąc pacjentom są zwracane nadpłacone przez nich kwoty pieniędzy, jak to technicznie ZOL robi i czy pacjenci albo ich rodziny zdają sobie sprawę z tego, że z ich poborów ZUS przelewa 78% kwoty na ZOL. Zarówno ordynator Zawada jak i dyrektor Kriger zapewnili reportera, że regularnie, zawsze po upływie danego miesiąca, za który ZUS wnosi opłatę, nadpłata jest zwracana. - Rodziny pacjentów nie muszą walczyć o te pieniądze. Zostają one wypłacone każdemu, komu się należą, tzn. o ile osoby ubiegające się o wypłatę posiadają pełnomocnictwo pacjenta do odbioru tych pieniędzy, a w przypadku śmierci pacjenta sądowym stwierdzeniem nabycia spadku po tej osobie - mówi dyrektor Jerzy Kriger.