W sobotę z instalacji w zakładzie wydostał się toksyczny tlenek azotu. Jak się okazało, był to skutek znacznie poważniejszego problemu. Doszło do zaburzenia procesu produkcji trotylu. Powstaje on w specjalnych aparatach, w ściśle określonych warunkach. Jeśli coś idzie nie tak, wzrasta temperatura tzw. masy reakcyjnej i w efekcie może dojść nawet do potężnej eksplozji. Tak właśnie było w tym przypadku. Zawartość aparatu na szczęście dało się w porę zrzucić do specjalnej kadzi bezpieczeństwa. To właśnie wówczas pojawił się nad budynkiem tlenku azotu. To jednak nie koniec problemów. Silnie żrąca masa dostała się do kanalizacji zakładu i zagroziła zniszczeniem oczyszczalni ścieków, która odbiera także ścieki komunalne z Bydgoszczy. Bardzo silny kwas mógł zabić florę bakteryjną, która oczyszcza ścieki przed ich odprowadzeniem do Wisły. W ostatnim momencie udało się jednak zapobiec i tej ekologicznej katastrofie. Zakłady "Nitro-Chem" specjalizują się w produkcji materiałów wybuchowych, m.in. dinitrotoulenu (DNT), trinitrotoluenu (TNT), heksogenu (RDX) i pentrytu (PETN). Firma produkuje również materiały chemiczne i amunicję.