- Jestem jednak jakoś dziwnie spokojny. Trzeba zaufać Panu Bogu i Matce Najświętszej, pracować i modlić się tak jak oni tego chcą. Polska potrzebuje gorącej modlitwy o przemianę naszych serc, o to żeby Pan Bóg zdjął jakieś łuski z naszych oczu. Potrzeba ogromnej pracy, modlitwy i miłości - powiedział dyrektor rozgłośni, przebywający w Chicago. Przekonywał słuchaczy, aby nie zniechęcali się, współpracowali w katechizacji i budzeniu świadomości. "W górę serca", do pracy i do modlitwy. Po prostu niech każdy stanie się misjonarzem, każdy jeszcze głębiej żeby być uczniem Chrystusa. Diabeł chciałby nas zniechęcić żebyśmy byli teraz smutni. Kochani, była zrobiona wielka praca i katecheza. Tylu ludzi świeckich głosi ewangelię tam w parlamencie, a przecież tam diabeł też działa, dopiero tam diabeł działa, żeby zniechęcić, żeby awantury były - mówił . Dyrektor Radia Maryja prosił, aby do posłów, którzy byli przeciwni zmianom w konstytucji, odnosić się z miłością. - Oni są bardzo poranieni. To są biedni ludzie, którzy nie widzą tego, nie mają takich możliwości widzenia tych bożych spraw - argumentował redemptorysta. W piątek Sejm nie zmienił konstytucji w kwestii ochrony życia od poczęcia. Żadna z poprawek nie uzyskała wymaganej większości głosów. Mimo apelu premiera posłowie nie poparli też całościowej zmiany w ustawie zasadniczej w wersji proponowanej przez komisję nadzwyczajną.