Ojciec - jak ustalili policjanci - razem z synkiem wybrał się na łąkę za domem, by napoić kucyki. Nagle chłopiec zniknął mu z oczu. Mężczyzna pobiegł sprawdzić czy dziecko wróciło do domu, ale gdy go tam nie zastał, zaalarmował policję. Funkcjonariusze zauważyli chłopca brodzącego po szyję w wodzie, w oddalonym o około 500 metrów od domu parowie. Wyciągnęli dziecko na brzeg. Lekarz wezwany na miejsce, stwierdził po przebadaniu chłopca, że nie wymaga on hospitalizacji.