Wszystko wskazuje na to, że Kuratorium Oświaty w Poznaniu unieważni akty nadania stopnia awansu zawodowego nauczyciela mianowanego wobec dwóch nauczycieli z gm. Trzemeszno. Dojdzie więc do bezprecedensowej sytuacji. Sprawa ta jest tym bardziej dziwna, iż nauczyciele, wobec których zastosowane zostaną te konsekwencje, nie ponoszą żadnej winy za zaistniały stan rzeczy. Początek tej sprawy sięga 26 sierpnia bieżącego roku. Wtedy to w Szkole Podstawowej nr 1 w Trzemesznie odbyły się egzaminy na stopień nauczyciela mianowanego. Do egzaminu przystąpili również nauczyciele Zespołu Szkół Gimnazjum i Liceum w Trzemesznie, pracujące w gimnazjum Beata Koperska i Magdalena Krzyżaniak-Świątek. Egzamin zdały i w związku z tym 14 września podczas uroczystości wraz z grupą 4 innych nauczycieli w salce Urzędu Miasta i Gminy odebrały z rąk burmistrza Krzysztofa Derezińskiego akty nadania stopnia awansu zawodowego nauczyciela mianowanego. Jednak już 2 dni później do trzemeszeńskiego ratusza dotarło pismo z Kuratorium Oświaty w Poznaniu z informacją, iż 26 sierpnia komisje egzaminacyjne dla tych dwóch nauczycieli gimnazjum zostały powołane przez Urząd Miasta i Gminy w Trzemesznie, a więc przez niewłaściwy organ. Zgodnie z Kartą Nauczyciela, komisję egzaminacyjną powinien powołać organ prowadzący daną szkołę. W przypadku ZSGiL w Trzemesznie organem prowadzącym jest Starostwo Powiatowe w Gnieźnie. Dotychczas było dobrze Po otrzymaniu tego pisma burmistrz Krzysztof Dereziński zwołał wewnętrzną naradę. Wraz z dyrektorem Zespołu Obsługi Szkół Mirosławem Świerkotem i dyrektorem ZSGiL Włodzimierzem Losikiem interweniował w Kuratorium Oświaty i Starostwie Powiatowym w Gnieźnie. Jednak, jak dotychczas, działania te nie przyniosły efektu i pod koniec października Beata Koperska i Magdalena Krzyżaniak-Świątek otrzymały z Kuratorium Oświaty w Poznaniu pisma z informacją, iż wszczęte zostały procedury o unieważnienie ich aktów nadania stopnia awansu zawodowego nauczyciela mianowanego. O dziwo, od 1999 r. wszystkie poprzednie egzaminy na stopień nauczyciela mianowanego dla nauczycieli gimnazjum z ZSGiL w Trzemesznie również były organizowane przez trzemeszeński ratusz. W ten sposób awans na nauczyciela mianowanego zdobyło 8 nauczycieli, spośród których 5 uzyskało już stopień nauczyciela dyplomowanego. W powoływanych wtedy komisjach też uczestniczyli przedstawiciele kuratorium, ale nie zgłaszali żadnych nieprawidłowości. Zostały kozłami ofiarnymi - W takim razie powinno się odciąć grubą kreską od takiego organizowania egzaminów i nowe egzaminy robić już na nowych zasadach. Ale nie powinno się w ten sposób karać niewinnych nauczycieli - uważa burmistrz Krzysztof Dereziński. Zapowiada, iż będzie jeszcze w tej sprawie interweniował u wojewody. - Te panie zostały kozłami ofiarnymi. Zostały ofiarami nieudolności przepisów. A one przecież nie są niczemu winne. One wszystko zrobiły co trzeba. Spełniły wszystkie wymagania - podobnie twierdzi Włodzimierz Losik, dyrektor ZSGiL. Według dyrektora Losika istnieje niespójność w przepisach dotyczących tego, kto jest organem prowadzącym dla gimnazjum. Jak tłumaczy, dla Ministerstwa Edukacji Narodowej organem prowadzącym dla tej szkoły jest Starostwo Powiatowe, gdyż tak zostało zapisane w porozumieniu dotyczącym funkcjonowania Zespołu Szkół Gimnazjum i Liceum. Ale dla Ministerstwa Finansów organem prowadzącym dla gimnazjum jest gmina Trzemeszno, bo tam jest kierowana subwencja na tę szkołę. To efekt donosu? - Czujemy się rozżalone tą sprawą. Nie mamy sobie nic do zarzucenia. Przez 3 lata robiłyśmy ten awans zgodnie z regulaminem i procedurami - mówi jedna z pokrzywdzonych nauczycielek Magdalena Krzyżaniak-Świątek. Beata Koperska do czasu zakończenia tej sprawy nie chce na ten temat rozmawiać z prasą. W obronie nauczycieli z gimnazjum ma zamiar stanąć Związek Nauczycielstwa Polskiego. - Czekamy na decyzję kuratorium. Będziemy czuwać, żeby tym nauczycielom nie stała się krzywda - mówi Aleksandra Baranowska,prezes oddziału ZNP w Trzemesznie. Do czasu zamknięcia tego numeru gazety nie otrzymaliśmy odpowiedzi w tej sprawie od Doroty Śliwińskiej, rzecznika Kuratorium Oświaty w Poznaniu. Pytaliśmy, dlaczego nigdy wcześniej kuratorium nie stwierdziło, że komisje dotyczące nauczycieli gimnazjum były powoływane przez niewłaściwy organ oraz dlaczego konsekwencje mają ponieść tylko dwie nauczycielki zdające egzamin 26 sierpnia. Pytaliśmy także, kto ponosi odpowiedzialność za nieprawidłowości, które doprowadziły do unieważnienia ostatniego egzaminu na stopień nauczyciela mianowanego dla nauczycieli ZSGiL w Trzemesznie. Sprawa ta ma jeszcze jeden ciekawy wątek. Burmistrz Dereziński jest przekonany, iż Kuratorium Oświaty zainteresowało się tym tematem na skutek złożonego donosu. - To element kampanii wyborczej. Ja wiem, kto ten donos złożył, ale nie mogę powiedzieć, bo nie mam dowodów, więc przegrałbym sprawę w sądzie. Ten donos mi nie zaszkodził, ale zaszkodził tylko dwóm nauczycielom - uważa Krzysztof Dereziński. Roman Wolek