Mężczyzna znalazł się w rejonie polowania, bo szukał swego zaginionego w lesie cielaka. Po zdarzeniu myśliwy wspólnie ze swoim kolegą podwieźli rannego w brzuch pod bramę jego domu i odjechali. Dopiero żona i syn mężczyzny powiadomili pogotowie, które zabrało go do szpitala w Bydgoszczy, gdzie został natychmiast operowany. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Policjanci zatrzymali 35-letniego myśliwego. Zabezpieczono też jego broń. Mężczyzna był nietrzeźwy - miał 2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Biegli ustalą, czy był pijany także podczas polowania.