Odejście przewodniczącego samorządu oznacza, że nie ma osoby kompetentnej do zwoływania sesji lokalnego parlamentu. Od tego czasu niewielkie miasto musi sobie radzić bez radnych. Problemy dotknęły zwłaszcza miejską kasę, ponieważ zawieszenie działalności samorządu oznacza brak możliwości decydowania o rozpoczęciu inwestycji czy deficycie budżetowym. Burmistrz miasta, Wiesław Białucha, czeka na decyzję Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie kłopotliwego impasu. Jedynym rozwiązaniem może tu być bowiem wyznaczenie dla miasta zarządcy komisarycznego. Wówczas w jego rękach spocząłby obowiązek podejmowania decyzji, zazwyczaj leżących w kompetencjach radnych. Tyle, że ministerstwo nie spieszy się z odpowiedzią...