- Na razie nie można wykluczyć żadnej hipotezy, także tej, że ktoś się przyczynił do śmierci mężczyzny - słyszymy w prokuraturze. Na ciało natrafili mężczyźni idący na ryby 20-letni mieszkaniec Małego Mędromierza zaginął 9 sierpnia. Od ponad 2 miesięcy trwały policyjne poszukiwania. Wielokrotnie opisywaliśmy je na łamach "Tygodnika Tucholskiego". Policjanci przyznają, że w trakcie poszukiwań rozpytali kilkadziesiąt osób. Uważają, że w sobotę poszukiwania zostały zakończone. Niestety z jednego ze zbiorników wodnych wyłowione zostało ciało. - Zwłoki mężczyzny znaleziono w stawie na terenie gospodarstwa rolnego w Hubach. Na ciało natrafili mężczyźni idący na ryby. Zobaczyli, że coś wystaje z wody. Nie byli pewni co to jest. Zawiadomili policję. Na miejsce przybyli także strażacy, którzy wyłowili ciało. Wcześniej ten staw był już penetrowany przez policjantów. Wtedy nie udało się natrafić na ciało - mówi Kamila Dzierzyk, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tucholi. Policja: Hipotez jest bardzo dużo Policjantka przyznaje, że denat to prawdopodobnie poszukiwany 20-latek z Małego Mędromierza. - Ciało było w stanie uniemożliwiającym identyfikację. Można jednak wstępnie przyjąć, że to zwłoki poszukiwanego. Przeprowadzona zostanie sekcja zwłok. Pozwoli ona na potwierdzenie personaliów denata. Ustalone zostaną również przyczyny śmierci - wyjaśnia rzeczniczka. Policjanci ostrożnie wypowiadają się na temat przyczyn zdarzenia. - Hipotez jest bardzo dużo. Ze względu na dobro prowadzonego postępowania nie możemy na razie ujawniać szczegółów. Z całą pewnością wszystkie ewentualności zostaną sprawdzone. Funkcjonariusze prowadzą dokładną penetrację terenu. W trakcie tych czynności zbadamy nawet bardzo drobne ślady - tłumaczy Kamila Dzierzyk. Prokuratura: Odbywają się oględziny uzupełniające Niewiele informacji na temat prowadzonego postępowania udziela także prokuratura. - Znaleziony denat to prawdopodobnie poszukiwany mieszkaniec Małego Mędromierza. Rodzina rozpoznała ubrania. Znalezione zostały także dokumenty. Ciało znajdowało się na podmokłym terenie kilkaset metrów od rodzinnego domu poszukiwanego. Sprawdzane są różne hipotezy dotyczące przyczyn śmierci. Na razie nie można wykluczyć żadnej, także tej, że ktoś przyczynił się do śmierci mężczyzny. W toku prowadzonego postępowania próbujemy ustalić szczegóły dotyczące ostatnich chwil jego życia. Odbywają się oględziny uzupełniające. Na obecnym etapie jest za wcześnie na jakiekolwiek dywagacje - mówi Krzysztof Ziehlke, tucholski prokurator rejonowy. Łukasz Zep