Prokuratura wystąpi również o opinię biegłych z zakresu toksykologii i psychologii. Specjaliści mają ocenić stan mężczyzny w czasie ataku. Mężczyzna oblewając benzyną głowę i klatkę piersiową swojej żony i podpalając ją musiał się liczyć z tym, że może ją zabić - przyznają śledczy z Bydgoszczy. Zarzut szczególnego okrucieństwa wynika nie tylko z formy ataku, ale także skali cierpień ofiary. 31-latek nie przyznaje się do winy. W czasie przesłuchania nie złożył żadnych wyjaśnień. Grozi mu kara 25 lat więzienia lub dożywocie. Do dramatu doszło wczoraj o świcie w kotłowni domu jednorodzinnego w Koronowie w woj. kujawsko-pomorskim. To tam 31-latek oblał żonę substancją łatwopalną i podpalił. Później zadzwonił na pogotowie i policję. Kobieta wybiegła na zewnątrz i próbowała się ugasić. Gdy zabierało ją pogotowie, była w stanie krytycznym. Ma poparzone 70 procent ciała.W momencie, gdy doszło do tej tragedii, w domu spała dwójka dzieci pary w wieku 5 i 10 lat. Niewykluczone, że śledczy będą chcieli je przesłuchać w obecności psychologa.W chwili zatrzymania 31-latek był pod wpływem narkotyków. Bartek Paulus