Na 14 marca zaplanowano oficjalną promocję jego książki "Dzieje parafii św. Katarzyny w Śliwicach w czasach zaboru pruskiego (1870-1920)". Książkę zadedykował działaczom-społecznikom Całości liczy 171 stron. Składa się na nie sześć działów: "Terytorium i zagadnienia ludnościowe", "Towarzystwa gospodarcze", Towarzystwa kulturalno-oświatowe", "Miejsca kultu, życie religijne", "Szkolnictwo elementarne" oraz "Duchowieństwo parafialne". Sam autor przyznaje, że na szczególne podkreślenie zasługuje trzeci podpunkt pierwszego rozdziału: "Działalność socjalna i wychowawcza księdza dr Stanisława Sychowskiego". - Ten fragment mojej najnowszej książki powinien zainteresować zwłaszcza pedagogów i wychowawców. Mogą się z niego dowiedzieć kilku bardzo cennych rzeczy, które mogą się przydać w ich codziennej pracy - przyznaje. Publikację Adam Węsierski zadedykował "Działaczom-Społecznikom Ziemi Śliwickiej, tym, którzy odeszli z naszej społeczności i tym, którzy nadal kontynuują pracę w imię Pro publico bono". Wydanie zostało sfinansowane ze stypendium marszałka województwa. Materiały zaczął zbierać już na studiach Adam Węsierski to bardzo ciekawy człowiek, który swoje życie poświęcił dwóm pasjom: historii oraz działalności sportowej. - Jak to mówi teraz młodzież, mam fioła na tym punkcie - śmieje się. Od urodzenia mieszka w Jabłonce (gmina Śliwice). Z zawodu jest nauczycielem historii. Ukończył też studia podyplomowe z informatyki i technologii informacyjnej oraz socjoterapii i pedagogiki opiekuńczo wychowawczej. Kilkanaście lat zajmował się nauczaniem historii w Szkole Podstawowej w Lińsku. Teraz pracuje jako wychowawca w Domu Dziecka w Tucholi. - Studiowałem na Uniwersytecie Gdańskim gdzie wykładał m.in. prof. Józef Borzyszkowski i to właśnie on spowodował, że szczególnie zainteresowałem się okresem zaboru pruskiego (wcześniej pasjonowałem się średniowieczem) - przyznaje pan Adam. Wtedy też jako dwudziestoparolatek zaczął zbierać materiały na temat życia mieszkańców na ziemiach pomorza gdańskiego, Tucholi oraz Śliwic w okresie zaborów. Gdzie można znaleźć dane dotyczące tamtego okresu? - pytamy. - Jest kilka miejsc, które są skarbnicą informacji - uśmiecha się historyk. - Pewnie wiele czasu pan w nich spędza? - kontynuujemy. - Każdą wolną chwilę. Potrafię siedzieć tam długimi godzinami- przyznaje. Historyka z Jabłonki można zastać, czasami nawet częściej niż w domu, w archiwach kościelnych, Archiwum Państwowym w Bydgoszczy, Książnicy Miejskiej w Toruniu czy tamtejszym archiwum państwowym. Przeszukuje cierpliwie tony materiałów, analizuje, łączy fakty w całość i spisuje. Bogaty dorobek pisarski Efektem tych żmudnych prac jest około dwadzieścia publikacji (mających przynajmniej po trzydzieści stron). Wymieńmy choćby niektóre z nich: "Dzieje Śliwic i okolic do roku 1772", "Polskie biblioteki i ich perypetie z cenzurą na terenie parafii św. Katarzyny w Śliwicach w czasach zaboru pruskiego, Zapiski Tucholskie", "Początki spółdzielczości kredytowej w Śliwicach, Zapiski Tucholske" czy "Ksiądz Ignacy Nawacki (1870-1920), Zapiski Tucholskie". - Najbardziej cenię sobie jednak publikację: "Ksiądz Teofil Krzeszewski i jego miejsce w polskim ruchu narodowym w zaborze pruskim, Studia Pelplińskie" - podkreśla Adam Węsirski. - Napisałem w niej o duchownym, o którego działalności do tej pory mało kto pisał. A był to człowiek, który dokonał bardzo wiele - podkreśla. - Jest kilka osób, o których muszę też wspomnieć, bo to właśnie one są moimi wzorami do naśladowania - przyznaje nasz rozmówca. - Jedną z nich jest zasłużony badacz duchowieństwa w okresie zaborów i nie tylko ks. Henryk Mross. Kolejna, to dr hab. Tomasz Biernat z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, który pasjonuje się pedagogiką społeczną i pracą socjalną. To on sprawił, że zainteresowałem się działalnością socjalną i dokonaniami duchowieństwa diecezji chełmińskiej w okresie zaborów. Laureat plebiscytu sportowego "Tygodnika" Pasją Adama Węsierskiego jest również sport. Od lat jest znanym działaczem. - To kolejna dziedzina, na której punkcie mam fioła - mówi. Jego bezinteresowne poświęcenie na tym polu docenili ostatnio czytelnicy "Tygodnika Tucholskiego". Został jednym z laureatów tegorocznego plebiscytu sportowego naszej gazety na najpopularniejszego sportowca, trenera i działacza. Zajął czwarte miejsce w ostatniej z wymienionych kategorii. Mieszkaniec Jabłonki organizuje turnieje charytatywne piłki nożnej dla młodzieży i seniorów, m.in. "Cegiełka szczęścia", podczas którego zbierano pieniądze na zakup nowego sprzętu sportowego dla dzieci z Domu Dziecka w Tucholi. Jest kierownikiem sekcji piłki nożnej Victorii Śliwice. Będąc trenerem II Viktorii Śliwce Zabroccy doprowadził ją do pierwszego miejsca w grupie C. Robert Grygiel