Jak podkreśliła w czwartek sędzia Ewa Drozdowska, nie ulega wątpliwości, że Jacek B. dopuścił się swoim czynem znieważenia rządu. Uznała jednak, że okoliczności sprawy wskazują, iż wyrok, jaki zapadł wobec niego przed sądem rejonowym, był zbyt surowy. - Niewątpliwym jest, że oskarżony użył obelżywych słów i to pod konkretnym adresem. Zupełnie inną sprawą jest, jaką karę oskarżony powinien ponieść - powiedziała sędzia Drozdowska. Jak zaznaczyła, w przypadku Jacka B. nagana byłaby zbyt łagodną karą, a grzywna obciążyłaby rodziców młodego mężczyzny. Ostatecznie Jacek B. został zobowiązany do przepracowania 20 godzin na cele społeczne. Wyrok jest prawomocny. 19-latek na początku marca ma murze szkoły w Dobrzyniu nad Wisłą (woj. kujawsko-pomorskie) wymalował wulgarny napis pod adresem rządu. Napis składał się z dwóch wyrazów: wulgarnego bezokolicznika i słowa "rząd". Sprawca został zatrzymany na gorącym uczynku, a szkoła wyceniła wyrządzoną szkodę na 2 tysiące zł. Młody mężczyzna, wspólnie z ojcem, kilka dni po zdarzeniu usunął napis i szkoła wycofała swoje roszczenia. Prokuratura Rejonowa w Lipnie czyn młodego mężczyzny zakwalifikowała jako uszkodzenie rzeczy (art. 288 par. 1 kodeksu karnego) i znieważenie konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej (art. 226 par. 3 k.k.). Sąd Rejonowy na tej podstawie w czerwcu orzekł wobec Jacka B. karę 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata.