Na terenie ziemi mogileńskiej doszło w trakcie XIX Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy do nieprzyjemnego zdarzenia. Około 14:50 do dyżurnego mogileńskiej policji zadzwoniła kobieta. Jej zaniepokojenie wywołało dziwne zachowanie dwóch młodych dziewczyn - wolontariuszek, które weszły do klatki schodowej jednego z bloków na Osiedlu Piastowskim w Strzelnie. Kobietę dodatkowo zaniepokoiło to, że mogły wejść do piwnicy, w której miał przebywać według jej słów jakiś młody, podejrzanie zachowujący się mężczyzna. Taki sam telefon odebrał także szef Straży Miejskiej w Strzelnie Paweł Namieśnik. We wskazane miejsce pojechał patrol złożony ze strażnika miejskiego i policjanta. Faktycznie w piwnicy bloku funkcjonariusze zastali dwie młode dziewczyny. Po wylegitymowaniu okazało się, że są to wolontariuszki kwestujące na rzecz strzeleńskiego sztabu WOŚP: 15-letnia Olga L. ze strzeleńskiego gimnazjum oraz o rok starsza 16-letnia Honorata S. z Zespołu Szkół Zawodowych w Strzelnie. Gimnazjalistka była pod wpływem alkoholu, w wydychanym powietrzu miała około 0,3 promila. Policjanci zwrócili także uwagę na dziwnie zachowującego się mężczyznę. - Policjanci nabrali podejrzeń, że zachowujący się nadzwyczaj nieracjonalnie młodzieniec może być pod działaniem narkotyków i dokładnie go sprawdzili - mówi rzecznik prasowy KPP podkom. Tomasz Rybczyński. W trakcie przeszukania znaleźli przy 19-letnim Adamie K. woreczek z marihuaną i lufkę do palenia. Obydwie puszki, jakie miały przy sobie wolontariuszki, były uszkodzone. Miały zerwane banderole zabezpieczające. Jak ustalili policjanci, to dziewczyny usunęły banderole i ukradły z puszek w sumie ponad 30 zł. Kupiły za to chipsy i piwo. Sprawa nieletnich dziewczyn trafi na wokandę Sądu Rodzinnego i Nieletnich. - Nieletnie po złożeniu wstępnych wyjaśnień zostały oddane pod opiekę rodziców - mówi podkom. Rybczyński. 19-latek trafił do policyjnego aresztu i usłyszał zarzut posiadania narkotyków. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności. - Bardzo zdenerwowałem się, gdy dowiedziałem się od policjantów o kradzieży. Zaraz zgłosiłem sprawę do dyrekcji obu szkół. Dyrektorzy zapewnili mnie, że zastosują wobec tych uczennic kary porządkowe. Nie jestem w stanie stwierdzić, ile zabrały pieniędzy, ale puszka była otwierana, a następnie zaklejona serduszkami. Spód puszki zaklejony był aż sześcioma serduszkami. Z tego co wiem, to część pieniędzy oddały. Na dzień dzisiejszy musiały oddać identyfikatory i zostały wykluczone z listy wolontariuszy. Odzyskane pieniądze doliczone zostały do puli zebranej przez Strzelno, ale one jako wolontariuszki już nie figurują. Jestem zadowolony z tegorocznej akcji, ale zarazem bardzo zmartwiony, że taki incydent przytrafił się właśnie nam w Strzelnie - powiedział szef strzeleńskiego sztabu WOŚP Ludwik Zbytniewski. Marek Holak Magdalena Lachowicz