W tej chwili inspektorat weterynarii sprawdza dokumenty i świadectwa bezpieczeństwa. Już teraz wiadomo, że jelita sprowadzono do Polski na kilka dni przed wprowadzeniem zakazu importu wołowiny z krajów europejskich w związku z wykrytymi tam przypadkami choroby wściekłych krów. Jeśli okaże się, że towar nie ma wymaganych dokumentów - zostanie zniszczony. Bydgoski sanepid już od dwóch tygodni bada zakłady mięsne w regionie. Inspektorzy sprawdzają czy nie ma w nich mięsa podejrzanego pochodzenia. Wykryto już kilka partii takiego towaru. Został on zabezpieczony a inspektorzy wyjaśniają jak trafił do zakładów.