"Chłopcy w poniedziałek około godziny 16 wypożyczyli rower wodny z wypożyczalni, gdzie otrzymali kamizelki ratunkowe. Po wypłynięciu nad jezioro najmłodszy z chłopców wszedł do wody, prawdopodobnie, aby się schłodzić. Wówczas miał dostać drgawek i zanurzyć się w jeziorze. Widząc tę sytuację, 17-latek wskoczył do wody, aby pomóc koledze, ale po kilku minutach nurkowania stracił siły i wynurzył się na powierzchnię. Wówczas zauważył, że na rowerze nie ma 16-latka. Nie wiadomo, w jaki sposób ten chłopiec znalazł się w wodzie" - powiedziała oficer prasowy Komendy Powiatowej w Nakle n. Notecią mł. asp. Justyna Andrzejewska. 17-latek dopłynął do brzegu przy pomocy innej osoby również pływającej na rowerze wodnym. Ok. godz. 16.30 rozpoczęły się poszukiwania zaginionych chłopców, które ze względu na ciemności przerwano o godzinie 22. Wznowiono je we wtorek rano i ciągle trwają.