Przeprowadzenie kontroli zlecono po ucieczce z wadowickiego więzienia domniemanego zabójcy Pershinga. W kujawsko-pomorskiem nie wykryto takich nieprawidłowości jak w zakładzie w Wadowicach. - Zabezpieczenie w więzieniach jest dość dobre. Nie oznacza to jednak, że wszystko jest w porządku - powiedział sieci RMF major Wojciech Siedlecki rzecznik Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Bydgoszczy. Dodaje, że pewne rzeczy należałoby poprawić. Rzecznik inspektoratu zdradza jedynie, że "dotyczy to sposobu postępowania z niebezpiecznymi więźniami. W niektórych zakładach przydałyby się remonty, a na nie brakuje pieniędzy. Tylko w jednym z 7 zakładów karnych w kujawsko-pomorskiem jest oddział dla groźnych skazanych - we Włocławku. W kilku pozostałych są specjalnie przystosowane cele, do których trafiają niebezpieczni przestępcy. Major Siedlecki zapewnia, że żadna próba ucieczki z któregoś z tych zakładów nie powinna się udać. Do tej pory w kujawsko-pomorskiem więźniowie uciekali jedynie z zakładów półotwartych lub otwartych. Agnieszka Pietrzak